niedziela, 16 października 2016

2016.10.07

Witajcie Motylki ;*

Przez weekend nie byłam w stanie nic sensownego dodać, a wychodzę z założenia, że jednak lepiej znaleźć ciut więcej czasu i napisać coś, co jednak jako taki sens będzie posiadać.
Praca niestety zabiera mi czas w weekendy. Do południa odsypiam, później ogarniam sprawy życia codziennego, więc w weekendy raczej rzadko tu będę. Dopiero późnym wieczorem w niedzielę, tak jak dziś.

W ostatnim poście pisałam o tym, że zaczynam dietę kopenhaską, jako taki wstęp do dłuższej,  'poważniejszej' zmiany - czyt. diety. Niestety, wraz z dzisiejszym dniem moje plany legły w gruzach, gdyż zostałam zaproszona na obiad do mamy mojej kochanej szwagierki. Odkładałam to już długo, aż za. Dziś mi nie odpuściła. Niestety. Więc tych wcześniejszych dni nie zaliczam do udanych, bo dzisiejszym zawaliłam.
Ale to nic, skoro obiad już mam za sobą to zacznę znów. Chociaż nie ukrywam, że szkoda mi tego co od nowa powoli zaczęłam wprowadzać. No cóż, tak to już bywa, prawda? W trakcie tygodnia postaram się być to codziennie i (mam nadzieję) pisać tylko o tym, jak dobrze mi poszło. O tym, jak wytrzymałam dzień bez żadnych niepowołanych zmian w planie.

Jutro, a raczej już dziś znów szkoła. Zajęcia na 8;00 i za cholerę nie mam pojęcia, jak wstanę. Ostatnio odpuściłam w szkole wiele dni, zawalam. Teraz już muszę być na gwałt codziennie. Boje się ,że mogę zaspać, lub nie będę miała siły wstać. Nerwica czasem zatrzymuje mnie przykutą do łóżka. Na szczęście obok mieszka moja dobra duszyczka, obiecała że wpadnie rano, więc przynajmniej zagoszczę w szkole na czas. Jak trzeba.
Cóż więcej... Staram się wprowadzać coraz to więcej zmian w swoje dotychczasowe życie. Nie jestem z niego zadowolona, więc trzeba to zmienić...Chociaż tak bardzo brakuje mi tego samozapracia. ;c

No nic, dziś już uciekam żeby jakoś w miarę funkcjonować.
Trzymajcie się chudo kruszynki, ściskam. ;*

6 komentarzy:

  1. nie dziwię się że możesz zaspać skoro tyle pracujesz, potrzebujesz też odpoczynku :) Trzymaj się chudo i trzymaj się diety <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym właśnie jest problem. Praca pracą, ale w nocy bardzo cięzko zasnąć. Moja życiowa bezsenność ;')
      Ty również. <3

      Usuń
  2. Tak to już bywa, że czasem ktoś nam się wtrąca i zakłóca nam idealny plan na nową siebie. Uważam, że to normalne. W końcu nie jesteśmy same na tej planecie. Przecież tu nie chodzi o to by odwrócić się do wszystkich plecami bo trzeba przy nich coś zjeść. Tak już jest. To że danego dnia zjesz więcej nie znaczy, że następnego dnia nie wejdziesz w swoje spodnie. Takie rzeczy trzeba akceptować i nie załamywać się bo wtedy dopiero można się łatwo poddać i zrezygnować z diety bo niby ,,Znowu się nie udało, dam sobie spokój bo i tak nici z moich planów. Tak nie wolno myśleć, nie wolno się poddawać!
    Powodzenia motylku :*
    http://pro-ana-motylowej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uda Ci się, tylko nie zaczynaj od początku, idź dalej! Zawsze będą sytuacje, w których diety nie będzie sposób utrzymać...

    OdpowiedzUsuń