poniedziałek, 14 grudnia 2015

Czyżby w dobrą stronę?

Witajcie Chudzinki. ;*

Dziś cudowny dzień, można tak powiedzieć.
Nie byłam dziś w szkole, nie byłam w stanie...Obudziłam się z cholernym bólem brzucha, jednak postanowiłam pomimo tego iść do szkoły. W drodze na przystanek, na który mam z 20 minut drogi, nie dałam rady... Kuliłam się z bólu. Nie byłam w stanie iść, zawróciłam do domu. Ledwo doszłam...Nie wiem dlaczego, ale nie było to dobre. Trochę martwi mnie mój stan zdrowia, bo jest coraz gorzej, znów.
Po powrocie położyłam się do łózka, przespałam i było już lepiej.
Pod wieczór przyszedł do mnie F. <3 Dawno nie było Go w tygodniu. Cieszę się, że wszystko znów wraca do normy. Śmialiśmy się, przytulaliśmy, wygłupialiśmy...Aż nie zachciało Mu się...ciasta. Tak, ja trzymam dietę, ładnie pilnuję bilansu, a On prosi mnie o ciasto. ;)
Ehh, zgodziłam się. Czemu nie..Go uszczęśliwię, bo wiem że kocha kiedy coś Mu przygotowuję, a ja nie muszę przecież jeść.
Wybraliśmy czekoladowe ciasto z bitą śmietaną, ciasteczkami i posmakiem coca-coli. No cóż, kaloryczne w chuj, ale smaczne. Mnóstwo zabawy przy tym mieliśmy, jak dzieci.

A właśnie, co do bilansu..Tak jak mówiłam, zaczęłam dziś USGD. Z tym, że nie mogłam dać limitu 400 kcal, bo wczoraj przyjęłam 1000 i byłaby to zbyt duża różnica. Także zwiększyłam do 800 kcal, a jutro już normalnie według planu, bo nie będzie takich różnic.

Śniadanie - Smoothie (jabłko+mleko) - 100 kcal.
2 śniadanie - Babeczka - 202 kcal.
Obiad - duża porcja różnych warzyw - 400 kcal.
Garstka chipsów - 50 kcal.
CAŁOŚĆ - 757 kcal. 

I wieczorem zaczęły się schody, bo musiałam zjeść te ciasto..ale zwróciłam wszystko czym prędzej. Wypiłam herbatkę, odpoczęłam. Jest okej.

Jutro według planu 600 kcal. Myślę, że dam radę. Pamiętam te czasy, kiedy zjadałam 300 i wystarczało mi to zupełnie. Chciałabym znów przyzwyczaić tak organizm, spróbuję po skończeniu USGD.
Ostatnie dni w Polsce..Boję się trochę, że nie utrzymam tam diety. Muszę znaleźć w sobie siłę i wiarę. Trzymajcie za mnie kciuki...

** Znów są reklamy przy muzyce, tak wiem. Wystarczy przełączyć piosenkę na suwaku i włącza się bez reklamy. ;)


Trzymajcie się chudo Kruszynki, całuję. <3



7 komentarzy:

  1. Dziękuję, zaraz zajrzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Martwi mnie twoje dzisiejsze samopoczucie :( tak czy siak, dasz radę!
    Trzymaj sie chudo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko bedzie dobrze, na pewno. :)
      Dziekuje, Ty tez. <3

      Usuń
  3. Szkoda jedynie, że musiałaś wymiotować :( A może taki okropny ból brzucha spowodowany jest problemami z żołądkiem albo trzustką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie jestem zadowolona z tego, ale wolałam to, niż te puste kalorie. ;x
      Ehh, właśnie tego się obawiam. Już czasem mi się tak zdarzało. Jednak nie chcę iść do lekarza, mam nadzieję, że to jednak nic poważnego...

      Usuń
  4. Kochana cieszę się ,że miło spędziłaś czas,ale smutno mi ,że musiałaś zjeść i pózniej wymiotować ,wiem że nie miałaś innego wyjścia ,ale to nie jest najlepszy sposób. Martwi mnie ten ból brzucha u Ciebie ,mam nadzieję ,że to nic poważnego. Powodzenia na diecie!:* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie w porzadku, dziekuje za troske. <3
      Trzymaj sie Kochana chudo, caluje. ;*

      Usuń