niedziela, 13 grudnia 2015

Po każdej burzy kiedyś musi wyjść słońce.

Witajcie Chudzinki. ;*

Ehh, przepraszam, że nie pisałam wczoraj...Spędziłam cały weekend z F.
W nocy postanowiliśmy się  napić. Poszliśmy ze Szwagrem w nocy na stację, kupiliśmy 0,7. Na początku było super, jak zawsze...Potem zrobiło się smutno. Wszystkie wspomnienia wróciły, język się rozwiązał...Kiepsko trochę.
Nadmiar myśli niszczy mi głowę. Nie mogę przestać  myśleć o tym pierdolonym chuju, który kilka lat temu zjebał mi życie.
Pogodziłam się z F, tak szczerze porozmawialiśmy.
Jest taki cudowny. Od 4 do 7 rano siedział ze mną, ratując mnie rzygającą. ( Nie łączcie cytrusów z wódką i nie pijcie na pusty żołądek.)
Głowa tak mnie dziś napierdala, niedobrze się czuję...A On cały dzień, całą noc o mnie dbał. Masował, dawał leki, nie zasnął, był przy mnie.  Żałuję trochę, powiedziałam wczoraj tak dużo słów. Za dużo. Rozkleiłam się. Straszny chaos mam w głowie...Co z resztą widać po tym, jak tworzę notkę. Przepraszam Was za to.
Ogólnie to jest mi lepiej, kiedy miedzy mną, a F znów jest tak cudownie. To mój Książę, a o mnie dba jak o swoja księżniczkę.

Dieta, dieta...Jutro zaczynam SGD DIET. W ten weekend nie miałoby to sensu.



Bilanse -
SOBOTA : 
*Sałatka z jogurtem, bananem i mandarynką - 245kcal.
*Jogurt - 127kcal.
*Trochę warzyw z sosem - ok. 200kcal.
*** Wódki nie liczę, z racji że wódka sama w sobie nie tuczy. Nie jest ani trochę szkodliwa dla sylwetki. Poza tym, nie zliczyłabym tego. )
Całość - 572 kcal. 

NIEDZIELA : 
*trochę kaszy gryczanej z sosem - ok. 200kcal.
*koktajle z bananów przez cały dzień - ok. 600 kcal.
*trochę płatków z F, - ok. 200 kcal.
Całość - 1000 kcal.
Niedziela słabo, bardzo dużo kalorii. Ale chuj, nie umrę od tego.


W piątek mam już lot...Kurwa, będę za Nim tęsknić.
Z resztą, z Wami też będę musiała pożegnać się na jakiś czas. Będąc tam, nie będę miała chyba za bardzo możliwości pisania. Może na telefonie mi się uda, ale wtedy będzie jeszcze bardziej chaotycznie. Wasze blogi na pewno będę sprawdzać, bo z tym nie będę miała problemu. Ale nie będę mogła do Was pisać...;x Ale wszystko nadgonię, na pewno.

Trzymajcie się chudo Kochane. <3





6 komentarzy:

  1. Trzymaj się kochana. Warto się czasami wygadać, szczególnie jeśli masz przy sobie taką wyjątkową osobę! Zazdroszczę ;) ... chyba skorzystam z twojej diety. Jednak dopiero co zaczęłam, więc jeszcze kilka dni, na razie robię wszystko żeby nie rzucić się na słodycze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci zastępować czymś słodycze, czymś zdrowym, ale smacznym. Ciężko tak od razu odrzucić cukier. :D

      Trzymaj się chudo. <3

      Usuń
    2. raz mi się udało :D powiedziałam sobie od dzisiaj nie jem i dałam radę. Co prawda przez miesiąc, ale po takim czasie nie odczuwałam pociągu do słodyczy, ale pojechałam na urodziny, tu ciastko tam ciastko i tak mi wróciło :( potem już tak łatwo nie było, ale teraz mam motywację, czytam blogi i to dodaje mi siły :) ... Dziękuję za komentarz, na pewno się odezwę na gg. Jutro powinnam znaleźć czas ;)

      Usuń
    3. To gratuluje silnej woli, ja zawsze mam z tym problem. :D Dlatego zastepuje kupne slodkosci wlasnymi, zdrowymi i niskokalorycznymi przekaskami, czy wypiekami. :D
      Pisz smialo, sciskam. <3

      Usuń
  2. Kochana bilanse i tak są dobre ,nie przejmuj się. Niestety też przekonałam się ,że picie na pustym żołądku to największa głupota:/ Powodzenia dalej! :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! <3
      Trzymaj się chudo, całuję. ;*

      Usuń