wtorek, 15 grudnia 2015

Pozytywnie.

Witajcie Chudzinki. ;*

Dziś dzień bardzo dobry. ;) Przynajmniej do teraz, bo kto wie co jeszcze się wydarzy. W szkole dobrze, z F cudownie...Dziś już powoli popłynęłam z wirem świątecznych prezentów. Czas najwyższy z resztą...
Rozmawiałam dziś z moją koleżanką z klasy, o tym jak kiedyś drastycznie potrafiłyśmy się odchudzać. Ona teraz wygląda bardzo ładnie, kobieco. A chce zrzucić kilka kilogramów. Nie można Jej przemówić...
No nic. Pokazywałam Jej też zdjęcia jak wyglądałam kiedyś...Kiedy ćwiczyłam i jadłam tyle co nic. Potrafiłam nie jeść kilka dni i dawać z siebie wszystko na ostrym treningu. Nie miałam wtedy wagi, ale nie ważyłam więcej niż 50 kg. (Dlatego właśnie w inf. o mnie najniższa waga wpisana to 53, bo taka odnotowałam mając już wagę.) Byłam chodzącą kosteczką, wyglądałam pięknie. Jednak niezdrowo, miałam anemię, ogólne problemy zdrowotne, kobiece, a i wzrok zaczął się buntować...No i musiałam zacząć jeść.Rodzice i Trener, siła wyższa. Nie chciałam problemów z jakimiś lekarzami. Normalnie jeść... teraz mam. Znów wyglądam jak spaślak. ;-;
Ale powolutku wracam do dawnych nawyków, z tym, że z głową. Jem buraki, żeby dbać o krew, biorę witaminy. Bogata w wiedzę zaczynam od nowa. ;)

* Dziś drugi dzień USGD. Limit to 600 kcal.
Bilans -
* Śniadanie - porcja owsianki - 190 kcal.
* 2 śniadanie / obiad - bułka z ziarnami, razowa - 200 kcal.
* Dodatkowo - 3 kostki czekolady, urodzinowe koleżanki - 112 kcal.
CAŁOŚĆ - 502 kcal. 

Jest jeszcze dosyć wcześnie, dlatego jakby coś się zmieniło to oczywiście Wam napiszę, chociaż nie mam już zamiaru nic jeść.


Jutro mam pracownię kosmetyczną, ostatnio zdawałam masaż, więc teraz leżę. Mmm, maseczka czekoladowa, masaż... <3 Kocham życie. :)

Tak w ogóle, to myślę nad zmianą koloru włosów. Na czerwony! <3 Podeślę Wam na dole fotkę, jaki konkretnie efekt chcę uzyskać. Jednak niestety jestem brunetką i będę musiała rozjaśnić włosy...ale zrobię kąpiel rozjaśniającą, mniej zniszczę włosy. Zejdę o jakies 2 czy 3 tony i czerwień.

Trzymajcie się chudo Kruszynki, ściskam. <3

ZAKOCHAŁAM SIĘ. <3 

9 komentarzy:

  1. ja się trochę ostatnio obawiam o żelazo, jako weganka muszę tego pilnować, a jem trochę marnie, więc jem dużo zieleninki. (polecam jarmuż ma dużo żelaza, a niskokaloryczny i można zrobić pyszne chipsy). Do tego wprowadziłam suplementację, oby wystarczyło. Jak osiągnę wymarzoną wagę, będę jeść normalniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem wegetarianinka, wszelkie ubytki witamin dostarczam sobie w postaci tabletek. Najpotrzebniejsze mam przepisane z zalecen lekarza, a reszte dopelniam sama. :)
      Musisz dbac o Twoje zdrowie, nie jak schudniesz, ale ciagle. Mozesz jesc malo, ale pamietaj o wszystkich potrzebnych skladnikach, to wazne.
      Nigdy nie probowalam chipsow z jarmuzu...na pewno sprobuje, dzieki. ;*
      Trzymaj sie chudo, sciskam. <3

      Usuń
  2. bardzo ładny bilans... trzymaj się chudo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem u Ciebie pierwszy raz i obserwuję!
    Powinnyśmy wszystkie trzymać się razem.
    Ładny bilans :)
    Trzymaj się kochana!! <3

    MÓJ BLOG PRO ANA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wroce do domu i wpadne do Ciebie, rowniez zaobserwuje. ;*
      Dziekuje, Ty tez. <3

      Usuń
  4. Kochana no tak dieta niskokaloryczna ma też minusy zwłaszcza te zdrowotne czasem nawet tego się nie odczuwa ,a organizm podupada na zdrowiu. Bilans jest piękny chociaż mogłaś jeszcze coś zjeść:) Powodzenia! Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem niestety, a szkoda. :)
      Dziekuje, Ty tez Kochana. <3

      Usuń
  5. Super bilans! :) Mam nadzieję, że trzymasz się CHUDO!! ;**

    OdpowiedzUsuń